piątek, 27 sierpnia 2010

c. d. Kontrowersyjna sprawa...

Na łamach naszego magazynu ukazał się artykuł na temat prostytucji w SL. Użytkownicy forum publicznego wypowiedzieli się na ten temat – a ponieważ wzbudził on duże zainteresowanie postanowiliśmy kontynuować ten wątek.
Umówiłam się na spotkanie z Panią Inką Stipe, która ponownie zaprosiła mnie do swojego pałacu. Miejsce to diametralnie zmieniło wygląd, jednak o tym pisać nie będę. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej dlatego też zaczęłam podpytywać właścicielkę o swoje plany. Dowiedziałam się, że dzięki wypowiedziom internautów postanowiła trafić także do polskiej społeczności, organizując atrakcje także na polskie portfele. Zatem, czy będziemy świadkami „odświeżenia” tej dziedziny wśród polskich rezydentów SL? Czy faktycznie okaże się to dobrym biznesem?
Myślę, że mogę wtrącić tu także osobistą refleksję – w poprzednim artykule wyraziłam się bardzo negatywnie, co do tematu prostytucji nawet, gdy ma ona miejsce w wirtualnej rzeczywistości. Myślę jednak, że każdy może zmienić swoje zdanie (szczególnie kobieta gdyż bardzo zmienną jest). Dlatego pod wpływem wpisów postanowiłam jeszcze raz zastanowić się nad tym zagadnieniem.
Wnioski faktycznie są nieco inne niż poprzednie. Jeśli przyjmiemy, że SL jest „życiem”, którego nie bierzemy całkowicie na serio, a obie strony podchodzą do tego wyłącznie w formie zabawy to można to uznać za zwykłą zabawę, która przecież nie zmieni psychiki ludzi ani nie wpłynie na ich dalsze życie.
To sprostowanie – przynajmniej jak dla mnie jest ważne, równie jak temat „etyki” w wirtualnym świecie.

Czekam na e-maile od was czytelnicy! Proszę napisać czy wg. was istnieje w sieci i Second Life takie pojęcie jak etyka i moralność – najciekawsze wypowiedzi opublikujemy.

Autor: Suzane Nyn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz